Gdyńskie Potoki – Chylonka

Dawna łąka do pojenia krów w sercu Chyloni

 

Strumyk w sercu Chylonii – Śladami rzeczki Chylonki

Pierwsze wzmianki o rzeczce Chylonce pochodzą z dokumentu księcia Pomorza Gdańskiego, Świętopełka. Wyznaczała ona wówczas granicę stacji rybackiej nadanej klasztorowi norbertanek w Żukowie. Co ciekawe, w dolinie strumienia Kilona nie istniały wówczas zabudowania. Dopiero w 1351 na mapach pojawia się wieś Heinrichsdorf, należąca do komtura gdańskiego Henryka von Rechtera, która w XVII zostaje przemianowana na Chylonię. Istnieje kilka teorii na temat pochodzenia nazwy zarówno potoku, jak i obecnej dzielnicy. Najpewniej wywodzi się od czasownika ‘chylić się’, który określał geograficzne ukształtowanie terenu. Źródliska do dziś znajdują się pod wzniesieniem zwanym Świętą Górą. Pośród tajemniczych moczarów spod ziemi tryska krystaliczne czysta woda. Drugie wodonośne miejsce włączono w system kanałów pod ulicą Rozewską (Potok Kiloński). Niewielkie, zasypane podczas budowy ul. Morskiej, źródełko istniało też tuż przy wejściu na górę i miało ponoć właściwości magiczne. Woda leczyła wiele schorzeń i czyniła cuda, co było również związane z kultem Św. Mikołaja, którego kaplica stoi na wzniesieniu do dziś. Jeszcze dwadzieścia lat temu, na przeciwko przepustu pod ulicą Morską znajdowało się uczęszczane przez mieszkańców dzielnicy miejsce zwane ‘plażą’ – łąka, na której zarówno zażywano słońca jak i kąpieli w łagodnym nurcie rzeczki. Na tym zapomnianym dziś miejscu planowana jest budowa zbiornika retencyjnego.

Najbardziej malowniczy fragment potoku przepływa przez Park Kiloński. Dawniej. zanim jeszcze wybudowano ulicę Morską, istniały tam zagajniki, pośród których leżał sporych rozmiarów staw należący do młynarza Kreisla. Pływano po nim rekreacyjnie łódkami oraz poławiano ryby, szczególnie liczne okazy pstrąga. Przy młynie znajdowała się zapora oraz drewnianie koryto kierujące strumień wody na obracające się wielkie koło młyńskie, zdemontowane trzydzieści lat temu. Staw po drugiej wojnie światowej podlegał coraz większej degradacji, aż w końcu w drugiej połowie lat 60-tych stał się niewielkim bajorem otoczonym betonowymi płytami, żartobliwie nazywanym ‘basenem prezydenta’ – od obietnic ówczesnej władzy w temacie uporządkowania terenu i utworzenia tam ogródków jordanowskich i…basenu pływackiego. Dopiero w 1999 roku ruszyła inwestycja budowy w tamtym miejscu obecnego parku.

Drugi staw i młyn, należące do kaszuba Orła znajdowały się w górnym biegu strumienia przy przedłużeniu ul. Św. Mikołaja za torami kolejowymi. Istniejący tam zbiornik wodny był mniejszych rozmiarów i służył jedynie celom gospodarczym. Struga była też wykorzystywana przez kuźnie i okoliczny tartak, wykorzystywano ją też w celach spożywczych. W okolicy istniały też położone nad brzegiem specjalne place do pojenia krów. Jedno z nich wciąż istnieje naprzeciwko kościoła Św. Mikołaja. Z Chylonką związane są też tradycyjne obrzędy dawnych mieszkańców wsi. W pierwszy dzień świąt wielkanocy, przed wschodem słońca, młode dziewczyny z Chyloni podążały nad strumień by przemyć w wodzie twarz. Miało to mieć zbawienny wpływ na cerę i urodę. Po ablucji trzeba było absolutną ciszę i nie oglądać się za siebie. Przerwanie milczenia mogło spowodować jąkanie a zbytnia ciekawość kusiła czarta, który łasy był na wdzięki płci pięknej.

Mimo niewielkiego przepływu wody (kilkadziesiąt litrów na sekundę), po opadach deszczu Chylonka zmienia się w rwący potok, powodując podtopienia okolicznych domów. Ostatnia powódź, która spowodowała zalanie dziesięciu domów przy ul. Św. Mikołaja zdarzyła się w 2010, tuż oddaniu do użytku nowego betonowego koryta, które nie zdołało przyjąć nadmiaru wód z powodu zapchania krat niewielkiej oczyszczalni wodnej. Za ulicą Hutniczą struga, płynąc wzdłuż ul. Janka Wiśniewskiej, przyjmuje dopływ zwany Potokiem Obłużańskim, by połączyć się tuż przy terminalu kontenerowym z Potokiem Chylońskim. Miejsce, w którym dwie rzeczki się łączą było niegdyś popularne wśród wędkarzy ale i przez…lokalną młodzież, która chętnie kąpała się tam i skakała na główkę do wprost w portowe wody.

20 – Tyle centymetrów głębokości ma przeciętnie Chylonka. Pomiędzy 2009 a 2010 rokiem jej górny bieg, w pobliżu dawnego młynu Orła przy ul. Św. Mikołaja, został uregulowany. W tamtym miejscu rzeczka płynie w solidnym betonowym korycie o głębokości około 2 metrów. W drugiej połowie lat 90-tych wybetonowano również koryto w pobliżu ujścia do portu.

IMG_0228SAM_1592SAM_1601SAM_1610Dawna łąka do pojenia krów w sercu Chyloni Ujście rzeczki Chylonki do portu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>