Potoki dzielnicy Orłowo

Na leśnym odcinku do Kaczej uchodzi kilkanaście nienazwanych cieków wodnych

 

Przez dzielnicę Gdynia Orłowo przepływają trzy cieki wodne, które kryją w sobie wiele tajemnic, ale i wiele uroku i naturalnego piękna. Są to miejsca idealne na spacerowe wypady, eksploracje, ich brzegi stanowią doskonałą alternatywę do tradycyjnych leśnych i miejskich wypraw.

MAPAAAA

Warto rozpocząć poznawanie tych cieków wodnych od tego, który w dzielnicy Orłowo ma ujście. Jest to Kacza – królowa gdyńskich strumieni.

kacza

Kacza to największy i najdłuższy ciek wodny przepływający przez Gdynię. Mierzy on 14.8 km, przy dwumetrowej średniej szerokości koryta. Mimo bystrego nurtu, dzięki któremu miał on wpływ na gospodarkę i rozwój okolicznych wsi – dziś dzielnic naszego miasta, nie jest on rzeką – a taka nazwa jest powszechnie spotykana. Funkcjonująca w oficjalnej dokumentacji nazwa to…rów wodny Kacza.

10930181_896416860378694_6816227790919991554_n11200594_1418742018446288_4856451329346236441_n12898310_10206130173309644_242969811140170843_o

Źródła potoku znajdują się poza miastem, we wsi Bojano, na wysokości około 180 m n.p.m. Wielu badaczy toczyło spory, w którym miejscu znajdują się one dokładnie. Nie jest to jednak ani tzw. ‘Mewie Jeziorko’ przy osiedlu Czarna Góra, ani suchy rów w pobliżu boiska szkolnego. Poprowadzona niedawno przez pana Henryka Wiszniowskiego, radnego Orłowa i członka Towarzystwa Przyjaciół Orłowa, ekspedycja wzdłuż Kaczej odnalazła jej początek nieopodal budynku Straży Pożarnej w Bojanie. Starsi mieszkańcy okolicy potwierdzają, iż ów ciek, w którym stale płynie woda, jest właśnie początkiem opisywanego potoku. Na terenie Gdyni pojawia się on w dzielnicy Wiczlino, gdzie płynie wzdłuż ogródków działkowych, a wysięki wodne w jego dorzeczu dają początek wielu oczkom wodnym i bagniskom. Jeszcze na początku ubiegłego wieku jego dopływem był Potok Wiczliński, którego koryto obecnie jest zarośnięte i zaniedbane.

Źródła Rzeki Kaczej znajdują się we wsi Bojano

IMG_7461

Po północnej stronie Obwodnicy Trójmiejskiej w 1983 roku utworzony został leśno-florystyczny rezerwat przyrody o nazwie Kacze Łęgi. Leży on na obszarze znanym jako Krykulec (co można przetłumaczyć jako Kruczy Las). Niegdyś istniały tam zabudowania leśniczówki i dawnego kolejowego posterunku blokowego. Do dziś za to można podziwiać zachowane przepiękne przedwojenne przepusty pod dawną linią kolejową Kokoszki-Gdynia.

kolej

Celem powstania rezerwatu była ochrona dobrze zachowanych pozostałości dawnej szaty roślinnej doliny rzeki, tzw. łęgu wiązowego. Przy korycie potoku stwierdzono 210 gatunków rzadkich roślin naczyniowych oraz górsko-podgórskich takich jak znajdujące się na liście ginącej flory kozłek bzowy czy przetacznik górski. Pewnym zagrożeniem dla funkcjonowania rezerwatu jest postępująca urbanizacja okolicznych dzielnic, która powoduje skażenie wód i obniżenie ich stanu. W konsekwencji, koryto, które nie jest równomiernie zasilane przez wody, może powodować podtopienia, co jest szczególnie przykre dla działkowiczów i mieszkańców z rejonu jej dorzecza.

Na leśnym odcinku do Kaczej uchodzi kilkanaście nienazwanych cieków wodnych

Kacza od dawna pełniła znaczącą rolę gospodarczą w rozwoju wsi Wielki i Mały Kack oraz Orłowa. Jeszcze na początku XIX wieku istniało 6 zakładów które wykorzystywały energię silnego nurtu. Były to hamernie, papiernie, kuźnie wodne, młyny zbożowe. Na skutek erozji terenu dziś można odnaleźć pozostałości trzech z nich. Pierwszy z nich, młyn przy ul. Ks. Zawackiego 2, należący przed wojną do Horsta Kühla, był miejscem krwawych starć na początku II wojny światowej. Młynarz sympatyzował z okupantem niemieckim i z jego inicjatywy działy się tu akty terroru na miejscowej ludności i wojsku polskim. W odwecie okoliczni mieszkańcy podpalili młyn. Do dziś ocalał tzw. Dworek Młynarza i zabudowania gospodarcze. Nieopodal ujścia Kaczej znajdują się pozostałości papierni a w dzielnicy Mały Kack – hamerni. Wody cieku służyły też jako źródło zdobywania pożywienia. Do dziś można zauważyć w nim ryby, choć w zeszłym stuleciu poławiano w nim masę pstrągów, ryb łososiowatych i karpiowatych, szczególnie w jego górnym biegu.

z17086206Q,Miedzywojenne-Orlowo---mlyn-w-Kolibkach

 

mlyn2

Obecny stan sanitarny królowej gdyńskich potoków nie jest zadowalający. Mimo zmniejszenia ilości szkodliwych bakterii i toksyn, monitorowany regularnie przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku strumień należy do wód IV klasy jakości. Notowany jest wysoki poziom chlorków oraz azotynów. Na przestrzeni lat likwidowane były dzikie spusty sanitarne z terenów około działkowych i mieszkalnych, zbudowano też zbiorniki retencyjne w dorzeczu Źródła Marii co częściowo polepszyło stan Kaczej, jednak aby odzyskała ona w pełni swój dawny blask, należy podjąć rozległe prace interwencyjne na terenie jej całego koryta.

Dość dramatyczne wydarzenia związane z Kaczą miały miejsce w 1937 roku. Wówczas bowiem na skutek obfitych opadów deszczu doszło do wylania się wód Kaczej z koryta. Kompletnie zalane było obecne skrzyżowanie ul. Wielkopolskiej z Aleją Zwycięstwa. Wówczas wybudowano objazd, który do dziś funkcjonuje jako ul. Powstania Styczniowego. Mimo regulacji koryta w latach 70-tych, podobnych rozmiarów powódź nastąpiła w lipcu bieżącego roku.

15317754_1403115156368361_3188372788531748590_n

Granicę między Gdynią a Sopotem wyznacza malowniczy strumień o charakterze podgórskim. Jego dorzecze, obfitujące w malownicze jary i polany to jedno z najbardziej urokliwych miejsc Trójmiasta. Jaka jest historia potoku Swelina?

Etymologia nazwy potoku wywodzi się z języka słowiańskiego i sięga XIII wieku. ‘Svelina’ po raz pierwszy pojawiła się w dokumencie księcia Mściwoja II datowanego na 5 marca 1283 roku (zwrot ‘Rivulim qui Svelina dicitur’). Stanowiła ona północną granicę dóbr cystersów oliwskich. Na zachód od potoku znajdowały się ziemie osiadłych na terenie obecnej Gdyni rycerzy. Twarde brzmienie nazwy nie jest tożsame z jej wymową. Niemieccy kanceliści epoki średniowiecza nie zapisywali miękkości głosek słowiańskich, stąd czytano wspomniany zapis jako ‘Swelinia’. Taka niepoprawna z historycznego punktu widzenia nazwa występuje na niektórych mapach i planach miast z zeszłego wieku.

swelina (1)

Potok ma całkowitą długość  2,6 km. Jest to jedyny gdyński strumień płynący w całości w otwartym korycie. Wypływa z doliny rozcinającej strefę krawędziową wysoczyzny Pojezierza Kaszubskiego. Główne źródlisko znajduje się na wysokości 60 metrów n.p.m. na terenie leśnej polany przy starej osadzie Bernadowo. To niegdyś odludne miejsce z kilkoma gospodarstwami zostało na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat mocno rozbudowane. Spiętrzono tu nawet na prywatnym terenie niewielki staw, który pełni również rolę zbiornika retencyjnego. Wzdłuż rzeczki ciągnie się niewielka ścieżka. Podczas jej utwardzania znajdowano tu pruskie monety. To pozostałości po mieszkańcach którzy skracali sobie tędy drogę do okolicznych wsi takich jak Wiczlino czy Wielki Kack. Źródła Sweliny to miejsce odwiedzane przez miłośników militariów. Tam bowiem istniał tzw. ‘Torpedolager’ –  niemiecka składnica torped i amunicji, wykorzystywanej w istniejącej do dziś oksywskiej torpedowni. W 2005 roku na tym obszarze powstał rezerwat ‘Łęg nad Swelinią”. Na ponad 13-tu hektarach można zaobserwować tu rzadką roślinność taką jak Listera, Wawrzynek, Kruszczyk czy też kilkusetletnie drzewo Czereśni – pomnik przyrody.

swelina_0070

swelina

W pobliżu dawnego toru motocrossowego w Kolibkach istnieje rozbudowane po 1945 roku spiętrzenie wód potoku tworzące Staw Mazowiecki. Malowniczy zbiornik wodny z wysepką to popularne miejsce spacerowe zarówno mieszkańców Sopotu jak i Gdyni. W tym miejscu czerpano ze Sweliny wodę, niezbędną do procesu wytwarzania surowca w sąsiadującej ze stawkiem Cegielni. Jeszcze kilkanaście lat temu, w należących do niej budynkach mieściła się ferma lisów.

Malowniczy Staw Mazowiecki

W miejscu, w którym Swelina przepływa pod obecną Aleją Zwycięstwa, istnieje do dziś kamień graniczny i pozostałości posterunku strzegącego najbardziej wysuniętego na północ odcinku międzypaństwowej granicy pomiędzy Polską i Wolnym Miastem Gdańsk. Rzeczka w dokumentach z tego okresu istniała pod nazwą Grenzfließ – co oznacza graniczny ciek wodny. U jego ujścia do Zatoki Gdańskiej znajdował się słup z napisem Traite de Versailles / 28 Juin 1919 z dużymi literami FD i P.

swelina_1_686

Ujście Sweliny było w okresie międzywojennym bardzo popularnym celem wycieczek turystycznych, podejmowanych zarówno z Sopotu, jak i z Gdyni. Po obu stronach granicy biegły obok koryta potoku zadbane ścieżki spacerowe prowadzące aż do drogi gdańsko-gdyńskiej. W 1996 w górnym biegu potoku utworzono użytek ekologiczny od długości 550 metrów o nazwie „Jar Swelinia”. Las porastający głęboki jar to głównie grąd gwiazdnicowy i żyzna buczyna niżowa. Dwa lata wcześniej, w pobliżu dawnego posterunku granicznego, wybudowano oczyszczalnię hydrofitową, dzięki której zanieczyszczone wody deszczowe po opadach zatrzymywane są w specjalnym zbiorniku.

77843058

W strumieniu spotkać można niewielkiego pstrąga potokowego i rzadkiego przedstawiciela gatunku płazińców – wypławka alpejskiego. To niewielkie stworzonko, zaliczane jest do poglacjalnych form reliktowych. Żył w Europie w okresie zlodowaceń – ponad 115 tysięcy lat temu! Współcześnie występuje w Polsce jedynie na terenie Karpat, Sudet i w Pieninach.

Wypławek Alpejski - niezwykły mieszkaniec wód Sweliny

 

Będąc w okolicy potoku Swelina warto odwiedzić Bernadowo, leśną osadę u źródeł tego potoku. Co ciekawe, aż do 2008 roku miała ona w nazwie literę ‘r’. ‘Bernardowo’ skrócono z powodu zmian językowych, wprowadzając odpodobnienie na odległość dwu ‘r’. Sam Bernard, od którego wywodzi się nazwa, był według legend kaznodzieją, który osiadł na tych ziemiach w średniowieczu. W miejscu, gdzie obecnie istnieje wieża widokowa w Kolibkach, istniała góra kapliczna.

31711636

Potok Kolibkowski, o długości dwóch kilometrów, to trzecia, obok Sweliny, malownicza rzeczka Orłowa, przepływająca przez głębokie polodowcowe jary. Mimo stosunkowo leniwego nurtu, odegrała ona znaczącą rolę w gospodarce i życiu okolicznych mieszkańców dawnego majątku ‘Kolibki’.

Potok_Kolibkowski,_Gdynia_09

Etymologia nazwy potoku oraz tej części Gdyni wywodzi się od słowa ‘Colypka’ i sięga XIV wieku, nawiązując do topografii terenu przypominającej kolebkę. Pod tą nazwą zapisano obszar granicy posiadłości należących do klasztoru oliwskiego. W następnych stuleciach rozwijało się tu osadnictwo i drobne rzemieślnictwo, skupione w miejscu, gdzie Potok Kolibkowski przepływał pod traktem prowadzącym z Gdańska do Pucka. W późniejszych wiekach Kolibki należały do wielu szlacheckich i magnackich rodzin, m.in. Ostromickich, Wejherów, Radziwiłłów, Przebendowskich czy Sobieskich – w latach 1677-1678 przebywał tu sam król Jan III Sobieski, który upodobał sobie to spokojne, nadmorskie miejsce.

Struga, zwana też zdrobniale Kolibianką, niegdyś o bystrym nurcie, posiadała dwa niezależne źródła, jedno wypływające spod tzw. ‘góry kaplicznej’ (wzniesienie w okolicy ul. Spółdzielczej), drugie zaś (obecnie wyschnięte) pojawiające się w okolicy niewielkich wysięków w pobliżu ul. Adwokackiej. Co ciekawe, jest ono położone już na terenie dzielnicy Gdynia Mały Kack. Krzyżowały się one na polu do wypasu krów, które znajdowało się w miejscu obecnego pola golfowego. Następnie wody kierowane były do stawu, znajdującego się przy okazałym młynie należącym do zabytkowego zespołu dworsko-parkowego Kolibki. W tamtym miejscu, jeszcze kilkadziesiąt lat temu istniało drugie, dawne koryto, które funkcjonowało jako spływ wód na wypadek powodzi. Budynek ten, jego zrewitalizowana infrastruktura i zbiornik wodny cieszą oko spacerowiczów do dziś. Nie zawsze tak jednak było. Zarówno sam staw, jak i koryto, po wojnie zarosło i służyło jako dzikie śmietnisko. Spuszczano tam też odpady z ośrodka produkcji rolniczej, który mieścił się w budynkach pałacyku. Rozbudowa dzielnicy Orłowo i osuszanie coraz to większych połaci ziemi w górnym biegu Potoku w celach budowniczych spowodowało jego postępującą degradacje. Wody były również eksploatowane przez działkowiczów z rejonu obecnego centrum handlowego Klif. Według relacji niektórych z nich, do początku lat 70-tych w wodach pojawiały się liczne cierniki oraz raki.

kolib (1)

Struga, za młynem spływa głębokim jarem, topograficznie nazwanym ‘obniżeniem redłowskim’ w stronę Zatoki Gdańskiej. Okolice jej ujścia były niegdyś miejscem lokalizacji przystani rybackich. Podobnie jak w pobliskiej rzece Kaczej, wody obfitował w łososie, pstrągi i okonie, które doskonale czuły się w wówczas głębszym bystrym potoku. Dawni kaszubscy rybacy nazywali ciek wodny ‘Kòlibsczô Strëga’

Strumyk płynie w malowniczej, pełnej zieleni dolinie

Koryto potoku nosi ślady regulacji oraz wielu interwencji w jego bliskim otoczeniu, celem zminimalizowania zagrożenia powodziowego. Pomimo spokojnego nurtu (średnim przepływ wód wynoszący 0,03 m³/s), spływa do niego część wód opadowych z pobliskiego systemu podziemnych kanałów, w które on sam na odcinku przy centrum handlowym ‘Klif’ został włączony. Widać to doskonale w miejscu betonowego przepustu, gdzie strumyk przepływa dwa metry pod Al. Zwycięstwa. Kilka lat temu wyznaczono najbardziej narażone na zalanie przez nadmiar wód tereny położone wzdłuż nurtu. Były to okolice przepustu pod torami kolejowymi, który został kilka lat temu umocniony  i poszerzony. W ramach prewencji wyłączono spod zabudowy dobrze uformowaną dolinę potoku położoną powyżej ul. Inżynierskiej, jak i obszar położony powyżej przepustu (łąką w okolicy nasypu kolejowego). 220 tysięcy złotych kosztowało wykonanie umocnienia ujścia kolibianki za pomocą koszy gabionowych i palisad. Mimo, iż po ulewach nurt wody w korycie jest stabilny, istnieje zagrożenie podmycia budynku Sceny Letniej Teatru Miejskiego, np. podczas cofki wód z zatoki gdańskiej.

Modernizowane obecnie ujście potoku do zatoki gdańskiej

W 2013 do użytku został oddany malowniczy most, o długości 56-ciu metrów, który wisi nad jarem, w dolnym biegu potoku. Pełni on rolę kładki dla rowerzystów i pieszych, i jest jedną z większych atrakcji okolic – albowiem rozpościera się z niego przepiękny widok na okolicę i polodowcową dolinę, nad którą wypoczywał nikt inny jak sam król Jan III Sobieski wraz z królową Marysieńką…

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>